https://religiousopinions.com
Slider Image

Pieśni miłosne Sarojini Naidu

Sarojini Naidu (1879–1949), wielki poeta indo-anglikański, uczony, bojownik o wolność, feministka, aktywistka polityczna, mówca i administrator, była pierwszą kobietą przewodniczącą Kongresu Narodowego Indii i pierwszym gubernatorem stanu indyjskiego.

Sarojini Chattopadhyay lub Sarojini Naidu, jak świat ją zna, urodził się 13 lutego 1879 r. W hinduskiej rodzinie bramińskiej bengalskiej. Jako dziecko Sarojini była bardzo emocjonalna i sentymentalna. Miała we krwi znamienną romantyczną cechę: „Moi przodkowie od tysięcy lat byli miłośnikami lasu i górskich jaskiń, wielkich marzycieli, wielkich uczonych, wielkich ascetów ” Wszystkie te cechy przejawiają się w jej romantycznych tekstach, świat fantazji i alegorycznego idealizmu.

List Sarojini do Arthura Symonsa, gdy była nastolatką, zapraszając go do swojego domu, ujawnia jej namiętne ja: „Przyjdź i podziel się ze mną moim cudownym marcowym porankiem Wszystko jest gorące i dzikie i namiętne, żarliwe i bezwstydne w swoim radosnym i doniosłym pragnieniu dla życia i miłości „Znalezienie Symonsa:„ Jej oczy były jak głębokie sadzawki i wydajesz się, że spadasz przez nie w głębiny. ” Była drobna i zwykła się ubierać w „przylegające jedwabie”, a włosy miała luźne „prosto na plecach”, mówiła niewiele i „niskim głosem, jak delikatna muzyka”. Edmund Gosse powiedział o niej: „Miała szesnaście lat, ale była już cudowna w umysłowej dojrzałości, niezwykle dobrze czytana i daleko poza zachodnim dzieckiem w całej jej znajomości świata”.

Oto wybrane wiersze miłosne z „Złotego progu” Sarojini Naidu z wstępem Arthura Symonsa (John Lane Company, Nowy Jork, 1916): „Piosenka miłosna poety”, „Ekstaza”, „Piosenka jesienna”, „An Indianin Love Song ”, „ A Love Song From the North ”i„ A Rajput Love Song ”.

Pieśń miłosna poety
W godzinach popołudniowych, O Miłość, bezpieczna i silna,
Nie potrzebuję cię; szalone sny są moje do wiązania
Świat według moich pragnień i trzymaj wiatr
Bezdźwięczny jeniec do mojej zwycięskiej piosenki.
Nie potrzebuję cię, jestem zadowolony z tych:
Zachowaj ciszę w swojej duszy, za morzami!

Ale w opustoszałej godzinie północy, kiedy
Śpi ekstaza gwiaździstej ciszy
I dusza moja łaknie twego głosu, O
Miłość, jak magia dzikich melodii,
Niech dusza twoja odpowie na moje morze.

Ekstaza
Zakryj moje oczy, o moja miłości!
Moje oczy są zmęczone błogością
Jak światło, które jest przejmujące i silne
O, ucisz moje usta pocałunkiem,
Moje usta, które są zmęczone śpiewem!
Schowaj moją duszę, o moja miłości!
Moja dusza jest nisko pochylona z bólu
I ciężar miłości, jak łaska
Kwiatu, który jest porażony deszczem:
O, chroń moją duszę przed obliczem swoim!

Jesienna piosenka
Jak radość w sercu smutku,
Zachód słońca wisi na chmurze;
Złota burza lśniących snopków,
Z jasnych, wątłych i trzepotliwych liści,
Dziki wiatr wieje w chmurze.
Słuchaj wołającego głosu
Do mego serca głosem wiatru:
Moje serce jest zmęczone, smutne i samotne,
Ponieważ jego marzenia, takie jak trzepoczące liście, odeszły, a dlaczego miałbym zostać w tyle?

Indyjska piosenka miłosna
Podnieś zasłony, które zaciemniają delikatny księżyc
o Twojej chwale i łasce,
Nie powstrzymuj, o miłości, od nocy
o mojej tęsknocie radość z twojej świetlistej twarzy,
Daj mi włócznię zapachowej keory
pilnuje twoich loków,
Lub jedwabna nić z frędzli
kłopoczą sen twoich lśniących pereł;
Faint rośnie w mojej duszy perfumami twoich warkoczy
i pieśń kaprysu twoich kostek,
Ożyw mnie, modlę się, dzięki magicznemu nektarowi
który mieszka w kwiacie twego pocałunku.

Ona
Jak ustąpię głosowi waszej prośby,
jak mam odmawiać twoją modlitwę,
Lub daj tobie różowo-czerwony jedwabny frędzel,
pachnący liść z moich włosów?
Albo rzucając się w płomień pragnienia twego serca, zasłony zasłaniające moją twarz,
Zbezcześcić prawo wyznania mego ojca dla wroga
rasy mojego ojca?
Twoi krewni zburzyli nasze święte ołtarze i zabili naszego świętego kine,
Spór o stare wyznania i krew starych bitew rozcinają wasz lud i mój.

On
Jakie są grzechy mojej rasy, Umiłowani,
kim są ci moi ludzie?
A jakie są twoje świątynie, krew i krewni,
czym są dla mnie twoi bogowie?
Miłość nie przypomina sporów i gorzkich szaleństw,
nieznajomego, towarzysza lub krewnego,
Podobnie w jego uchu słychać dzwony świątynne
i krzyk muezina.
Miłość bowiem skasuje starożytne zło
i pokonaj starożytną furię,
Odkupcie łzami zapamiętany smutek
które uciszyły dawny wiek.

Piosenka miłosna z północy
Nie mów mi więcej o swojej miłości, papeeha *,
Czy pamiętasz mi w sercu, papeeha,
Marzenia rozkoszy, które minęły,
Gdy szybko stanęły po mojej stronie, nogi mojego kochanka
Z gwiazdami zmierzchu i świtu?
Widzę miękkie skrzydła chmur na rzece,
I ozdobiony kroplami deszczu kołczan z liści mango,
I delikatne konary kwitną na równinie .....
Ale jaka jest dla mnie ich piękno, papeeha,
Piękno kwiatów i pryszniców, papeeha,
To już nie przynosi mojego kochanka?
Nie mów mi więcej o swojej miłości, papeeha,
Ożywisz w moim sercu, papeeha
Żal z powodu utraconej radości?
Słyszę jasny paw w błyszczących lasach
Płacz do partnera o świcie;
Słyszę powolne, drżenie czarnego Koela,
I słodkie w ogrodach wołanie i gruchanie
Z namiętnej bulbulki i gołębicy ...
Ale jaka jest dla mnie ich muzyka, papeeha
Pieśni ich śmiechu i miłości, papeeha,
Dla mnie, porzuconego miłości?

Rajput Love Song
(Parvati w swojej sieci)
O miłość! byłeś wieńcem bazylii do sznurka
wśród moich warkoczyków
Klejnotowe zapięcie lśniącego złota, które oplata mi rękaw
O miłość! czy jesteś duszą keory, która prześladuje
moja jedwabista szata,
Jasny, cekinowy frędzel w pasach, które splatam;

O miłość! byłeś pachnącym fanem
która leży na mojej poduszce,
Lutnia sandałowa lub srebrna lampa, która pali się przed moim przybytkiem,
Dlaczego miałbym się bać zazdrosnego świtu
który rozprzestrzenia się okrutnym śmiechem,
Smutne zasłony oddzielające twoją twarz od mojej?

Pośpiesz się, godziny dzikiej pszczoły, do ogrodów zachodu słońca!
Leć, dzień dzikiej papugi, do sadów na zachodzie!
Przyjdź, o delikatna noc, ze swoim słodkim,
pocieszająca ciemność,
I przyprowadźcie Mego Umiłowanego do schronienia mojej piersi!

(Amar Singh w siodle)
O miłość! byłeś jastrzębim jastrzębiem na mojej dłoni
trzepocze
Kołnierzyk lśniących dzwonków migocze, gdy jadę,
O miłość! byłeś sprayem do turbanów lub
pływające pióro czapli,
Promienny, szybki, niepokonany miecz
który kołysze się u mego boku;

O miłość! byłeś tarczą przeciwko
strzały moich rodaków,
Amulet jadeitu przeciw niebezpieczeństwom na drodze,
Jak powinny bić bębny świtu
oddziel mnie od piersi,
Czy zjednoczenie północy zakończy się z dniem?

Pośpiesz się, godziny dzikich jeleni, na łąki zachodu słońca!
Leć, dzień dzikiego ogiera, na pastwiska na zachodzie!
Przyjdź, o spokojna noc, z twoją miękkością,
zgoda ciemności,
I zanieś mnie do zapachu piersi mojej Ukochanej!

Mormońskie tradycje świąteczne

Mormońskie tradycje świąteczne

Codzienne życie pogańskie

Codzienne życie pogańskie

Magia Alchemii

Magia Alchemii