https://religiousopinions.com
Slider Image

Buddyzm: 11 powszechnych nieporozumień i błędów

Ludzie wierzą w buddyzm wiele rzeczy, które są po prostu nieprawidłowe. Uważają, że buddyści chcą się oświecić, aby mogli być przez cały czas błogosławieni. Jeśli coś złego ci się przytrafia, dzieje się tak z powodu czegoś, co zrobiłeś w poprzednim życiu. Wszyscy wiedzą, że buddyści muszą być wegetarianami. Niestety, wiele z tego, co „wszyscy wiedzą” o buddyzmie, nie jest prawdą. Poznaj te pospolite, ale błędne idee wielu ludzi na Zachodzie dotyczące buddyzmu.

01 z 11

Buddyzm uczy, że nic nie istnieje

Wiele diatrybów jest napisanych przeciwnych naukom buddyjskim, że nic nie istnieje. Jeśli nic nie istnieje, pisarze pytają, kto wyobraża sobie, że coś istnieje?

Jednak buddyzm nie uczy, że nic nie istnieje. Podważa to nasze rozumienie tego, jak rzeczy istnieją. Uczy, że istoty i zjawiska nie istnieją wewnętrznie . Ale buddyzm nie uczy, że w ogóle nie istnieje.

Folklor „nic nie istnieje” wynika głównie z niezrozumienia nauki anatty i jej rozszerzenia mahajany, shunyata. Ale to nie są doktryny nieistnienia. Uczą raczej, że rozumiemy egzystencję w ograniczony, jednostronny sposób.

  • Czytaj więcej: Zależne tworzenie
  • Czytaj więcej: Madhyamika
02 z 11

Buddyzm uczy, że wszyscy jesteśmy jednym

Wszyscy słyszeli dowcip o tym, co mnich buddyjski powiedział do sprzedawcy hot dogów: „Uczyń mnie jednym ze wszystkim”. Czy buddyzm nie uczy, że jesteśmy jednością ze wszystkim?

W Maha-nidana Sutcie Budda nauczał, że błędem jest twierdzenie, że jaźń jest skończona, ale błędem jest również twierdzenie, że jaźń jest nieskończona. W tej sutrze Budda nauczył nas nie trzymać się poglądów na temat tego, czy jaźń jest tym czy tamtym. Wpadamy na pomysł, że my, jednostki, jesteśmy składowymi częściami Jednej Rzeczy, lub że nasze indywidualne ja jest fałszywe i tylko nieskończone „ja”, to jest wszystko jest prawdą. Zrozumienie siebie wymaga wyjścia poza koncepcje i pomysły.

03 z 11

Buddyści wierzą w reinkarnację

Jeśli zdefiniujesz reinkarnację jako wędrówkę duszy do nowego ciała po śmierci starego ciała, to nie, Budda nie nauczał doktryny reinkarnacji. Po pierwsze, nauczał, że nie ma duszy do emigracji.

Istnieje jednak buddyjska doktryna odrodzenia. Zgodnie z tą doktryną to energia lub uwarunkowanie wytworzone przez jedno życie odradza się w innym, a nie dusza. „Osoba, która tu umiera i odradza się gdzie indziej, nie jest ani tą samą osobą, ani inną”, napisała uczona Theravada, Walpola Rahula.

Jednak nie trzeba „wierzyć w” odrodzenie, aby być buddystą. Wielu buddystów jest agnostycznych w kwestii odrodzenia.

04 z 11

Buddyści powinni być wegetarianami

Niektóre szkoły buddyzmu kładą nacisk na wegetarianizm i wierzę, że wszystkie szkoły go zachęcają. Ale w większości szkół buddyzmu wegetarianizm jest osobistym wyborem, a nie przykazaniem.

Najwcześniejsze pisma buddyjskie sugerują, że sam historyczny Budda nie był wegetarianinem. Pierwsza kolejność mnichów błagała o jedzenie, a zasadą było, że jeśli mnichowi podano mięso, musiał je zjeść, chyba że wiedział, że zwierzę zostało zabite specjalnie w celu nakarmienia mnichów.

05 z 11

Karma to los

Słowo „karma” oznacza „działanie”, a nie „przeznaczenie”. W buddyzmie karma jest energią stworzoną przez umyślne działanie, poprzez myśli, słowa i czyny. Wszyscy tworzymy karmę co minutę, a karma, którą tworzymy, wpływa na nas w każdej minucie.

Powszechnie uważa się moją „karmę” za coś, co zrobiliście w ostatnim życiu, które przypieczętowuje wasz los w tym życiu, ale nie jest to buddyjskie zrozumienie. Karma to akcja, a nie wynik. Przyszłość nie jest ustalona. Możesz teraz zmienić bieg swojego życia, zmieniając akty woli i wzorce autodestrukcyjne.

06 z 11

Karma karze ludzi, którzy na to zasługują

Karma nie jest kosmicznym systemem sprawiedliwości i kary. Nie ma niewidzialnego sędziego ciągnącego za sznurki karmy, aby ukarać złoczyńców. Karma jest tak bezosobowa jak grawitacja. To, co idzie w górę, spada; to, co robisz, dzieje się z tobą.

Karma nie jest jedyną siłą, która powoduje, że rzeczy dzieją się na świecie. Jeśli straszna powódź zniszczy społeczność, nie zakładaj, że karma w jakiś sposób spowodowała powódź lub że ludzie w społeczności zasługiwali na coś za to ukarani. Niefortunne wydarzenia mogą przytrafić się każdemu, nawet najbardziej sprawiedliwemu.

To powiedziawszy, karma jest silną siłą, która może prowadzić do ogólnie szczęśliwego życia lub ogólnie nieszczęśliwego.

  • Czytaj więcej: Buddyzm i moralność
07 z 11

Oświecenie jest nieustannie błogosławione

Ludzie wyobrażają sobie, że „oświecenie” jest jak przerzucenie szczęśliwego przełącznika i że z ignorancji i nieszczęścia przechodzi się w błogość i spokój w jednym wielkim technicznym kolorze Ah HAH! za chwilę.

Słowo sanskryckie często tłumaczone jako „oświecenie” w rzeczywistości oznacza „przebudzenie”. Większość ludzi budzi się stopniowo, często niezauważalnie, przez długi czas. Albo budzą się poprzez serię „otwierających” doświadczeń, z których każde ujawnia nieco więcej, ale nie cały obraz.

Nawet najbardziej przebudzeni nauczyciele nie pływają w chmurze szczęścia. Nadal żyją na świecie, jeżdżą autobusami, łapią zimno i czasem brakuje im kawy.

  • Czytaj więcej: Osiem świadomości oświecenia
08 z 11

Buddyzm uczy, że jesteśmy podatni na cierpienie

Pomysł ten wynika z błędnego odczytania Pierwszej Szlachetnej Prawdy, często tłumaczonego „Życie cierpi”. Ludzie to czytają i myślą, buddyzm uczy, że życie jest zawsze nieszczęśliwe. Nie zgadzam się Problem polega na tym, że Budda, który nie mówił po angielsku, nie użył angielskiego słowa „cierpienie”.

W najwcześniejszych pismach czytamy, że powiedział, że życie to dukkha. Dukkha to palijskie słowo, które zawiera wiele znaczeń. Może oznaczać zwykłe cierpienie, ale może również odnosić się do wszystkiego, co jest tymczasowe, niekompletne lub uwarunkowane innymi rzeczami. Tak więc nawet radość i błogość są dukkha, ponieważ przychodzą i odchodzą.

Niektórzy tłumacze używają słowa „stresujące” lub „niezadowalające” zamiast „cierpienia” dla dukkha.

09 z 11

Buddyzm nie jest religią

„Buddyzm nie jest religią. To filozofia”. Lub czasami „To nauka o umyśle”. No tak. To jest filozofia. To nauka o umyśle, jeśli używasz słowa „nauka” w bardzo szerokim znaczeniu. To także religia.

Oczywiście wiele zależy od tego, jak zdefiniujesz „religię”. Ludzie, których pierwotne doświadczenie z religią ma tendencję do definiowania „religii” w sposób, który wymaga wiary w bogów i nadprzyrodzone istoty. To ograniczony pogląd.

Chociaż buddyzm nie wymaga wiary w Boga, większość szkół buddyzmu jest wysoce mistyczna, co stawia go poza granicami prostej filozofii.

10 z 11

Buddyści wielbią Buddę

Historyczny Budda uważany jest za człowieka, który osiągnął oświecenie poprzez swoje własne wysiłki. Buddyzm również nie jest teistyczny - Budda nie nauczał konkretnie, że nie ma bogów, tylko że wiara w bogów nie była przydatna do urzeczywistnienia oświecenia

„Budda” reprezentuje również samo oświecenie, a także naturę Buddy - istotę natury wszystkich istot. Ikoniczny wizerunek Buddy i innych oświeconych istot jest przedmiotem oddania i czci, ale nie jako bogów.

  • Czytaj więcej: Ateizm i oddanie w buddyzmie
  • Czytaj więcej: Wprowadzenie do buddyjskiej tantry
  • Czytaj więcej: Bogowie, boginie i buddyjska tantra
11 z 11

Buddyści unikają przywiązań, więc nie mogą mieć związków

Kiedy ludzie słyszą, że buddyści praktykują „brak przywiązania”, czasami zakładają, że oznacza to, że buddyści nie mogą nawiązywać relacji z ludźmi. Ale to nie to oznacza.

Podstawą przywiązania jest dychotomia samego siebie - jaźń do przywiązania i inna do przywiązania. „Przywiązujemy” do rzeczy z poczucia niekompletności i potrzeby.

Ale buddyzm naucza, że ​​dychotomia samego siebie jest iluzją i że ostatecznie nic nie jest odrębne. Kiedy się to w pełni uświadamia, nie ma potrzeby przywiązania. Ale to nie znaczy, że buddyści nie mogą być w bliskich i kochających związkach.

Korzyści z medytacji

Korzyści z medytacji

Rzemiosło na Imbolc Sabbat

Rzemiosło na Imbolc Sabbat

Imbolc Rytuały i ceremonie

Imbolc Rytuały i ceremonie