Opowieści o Jatace to historie z poprzednich wcieleń Buddy, kiedy nazywano go Bodhisattwą. Ta historia, zwana czasem Złotą Drogą lub Ruru Jeleniem, pojawia się w kanonie palijskim (jako Ruru Jataka lub Jataka 482) oraz w Jatakamala Aryi Sury.
Historia
Kiedyś Bodhisattwa urodził się jako jeleń i zamieszkał w głębi bujnego lasu. Był wyjątkowo pięknym jeleniem o złotym futrze, które lśniło jak klejnoty w wielu kolorach. Jego oczy były błękitne jak szafiry, a nawet rogi i kopyta lśniły blaskiem szlachetnego kamienia.
Bodhisattwa zdał sobie sprawę, że jego olśniewający wygląd sprawi, że będzie pożądany przez mężczyzn, którzy pojmą go, zabiją i powiesą jego piękną skórę na ścianie. Pozostał więc w najgrubszych partiach lasu, gdzie ludzie rzadko się zapuszczali. Dzięki swojej mądrości zyskał szacunek innych leśnych stworzeń. Prowadził inne zwierzęta jako ich króla i uczył je, jak unikać pułapek i pułapek myśliwych.
Pewnego dnia złota droga usłyszała krzyki mężczyzny, który został porwany przez silne strumienie spuchniętej przez deszcz rzeki. Bodhisattwa odpowiedział i zawołał ludzkim głosem: „Nie bój się!” Gdy zbliżył się do rzeki, wyglądało na to, że mężczyzna był cennym darem przyniesionym mu przez wodę.
Bodhisattwa wszedł w zdradziecki nurt i przygotował się, pozwalając wyczerpanemu człowiekowi wspiąć się na plecy. Zaniósł mężczyznę do bezpiecznego brzegu i ogrzał go futrem.
Mężczyzna był obok siebie z wdzięcznością i podziwem dla cudownego jelenia. „Nikt nigdy nic dla mnie nie zrobił tak jak dzisiaj” - powiedział. „Moje życie należy do ciebie. Co mogę zrobić, żeby ci odpłacić?”
Do tego Bodhisattwa powiedział: „Proszę tylko, abyś nie mówił o mnie innym ludziom. Gdyby ludzie wiedzieli o moim istnieniu, przybyliby mnie polować”.
Mężczyzna obiecał, że zachowa tajemnicę jelenia. Potem ukłonił się i rozpoczął podróż do domu.
W tym czasie w tym kraju była Królowa, która widziała w jej snach niezwykłe rzeczy, które ostatecznie stały się rzeczywistością. Pewnej nocy marzyła o genialnym złotym jeleniu, który lśnił jak klejnoty. Jeleń stał na tronie, otoczony rodziną królewską i głosił ludzką głosem dharmę.
Królowa obudziła się i poszła do męża, króla, aby opowiedzieć mu o tym zadziwiającym śnie, i poprosiła go, by poszedł znaleźć jelenia i przyniósł go na dwór. Król zaufał wizjom swojej żony i zgodził się znaleźć jelenia. Wydał proklamację wszystkim łowcom swojej krainy, aby szukać lśniącego, złotego jelenia plamistego w wielu kolorach. Ktokolwiek mógł przywieźć jelenia do króla, otrzymałby bogatą wioskę i dziesięć pięknych żon w zamian.
Człowiek, który został uratowany, usłyszał tę proklamację i był bardzo skonfliktowany. Wciąż był wdzięczny jelenemu, ale był także bardzo biedny i wyobrażał sobie, że przez resztę życia walczy z biedą. Teraz życie było w jego zasięgu! Jedyne, co musiał zrobić, to złamać obietnicę złożoną jeleńowi.
Kontynuując swoją podróż, był popychany i ciągnięty przez wdzięczność i pragnienie. W końcu powiedział sobie, że jako bogaty człowiek może zrobić dla świata wiele dobrego, aby nadrobić zaległości w dotrzymaniu obietnicy. Postanowił udać się do króla i zaproponował zabranie go do jelenia.
Król był zachwycony, zebrał dużą grupę żołnierzy i wyruszył na poszukiwanie jelenia. Uratowany człowiek prowadził otoczenie nad rzekami i przez lasy, aż w końcu dotarli tam, gdzie pasł się niczego nie podejrzewający jeleń.
„Oto on, wasza wysokość - powiedział mężczyzna. Ale kiedy podniósł rękę do góry, jego ręka spadła z jego ramienia, jakby został przecięty mieczem.
Ale król widział jelenia, które lśniło w słońcu jak skarb klejnotów. I króla ogarnęło pragnienie zdobycia tego pięknego stworzenia i umieścił strzałę na swoim łuku.
Bodhisattwa uświadomił sobie, że jest otoczony myśliwymi. Zamiast próbować biec, zbliżył się do króla i zwrócił się do niego ludzkim głosem:
„Przestań, potężny książę! I proszę wyjaśnij, jak mnie tu znalazłeś?
Zaskoczony Król opuścił łuk i wskazał na uratowanego mężczyznę strzałą. A jeleń powiedział surowo: „Naprawdę lepiej jest wyjąć kłodę z powodzi, niż uratować przed nią niewdzięczną osobę”.
„Mówisz słowa winy” - powiedział król. "Co masz na myśli?"
„Nie mówię z chęcią obwiniania, Wasza Wysokość” - powiedział jeleń. „Rozmawiałem ostro ze złoczyńcą, aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez niego krzywdy, tak jak lekarz może zastosować surowe lekarstwo, by wyleczyć własnego syna. Mówię ostro, ponieważ uratowałem tego człowieka przed niebezpieczeństwem, a teraz on przynosi mi niebezpieczeństwo . ”
Król zwrócił się do uratowanego człowieka. "Czy to prawda?" on zapytał. A mężczyzna, teraz pełen wyrzutów sumienia, spojrzał na ziemię i wyszeptał: „tak”.
Teraz król rozgniewał się i po raz kolejny przymocował strzałę do swojego łuku. „Dlaczego ta najniższa z mężczyzn ma dłużej żyć?” ryknął.
Ale Bodhisattwa postawił się między Królem a uratowanym człowiekiem: „Przestań, Wasza Wysokość” - powiedział. „Nie bij tego, który już jest dotknięty”.
Współczucie jelenia poruszyło i uniżyło króla. „Dobrze powiedziane, święta istota. Jeśli mu wybaczycie, ja też.” I król obiecał dać mężczyźnie bogatą nagrodę, którą mu obiecano.
Następnie złoty jeleń został sprowadzony do stolicy. Król zaprosił jelenia, aby stanął na tronie i głosił dharmę, tak jak królowa widziała we śnie.
„Wierzę, że wszystkie prawa moralne można podsumować w ten sposób: współczucie dla wszystkich stworzeń” - powiedział jeleń.
„Praktyka współczucia dla wszystkich stworzeń powinna sprawić, że ludzie będą traktować wszystkie stworzenia jako swoje własne rodziny. Jeśli dana osoba uważa wszystkie stworzenia za swoją własną rodzinę, jak może nawet myśleć o ich skrzywdzeniu?
„Z tego powodu mędrcy wiedzą, że cała sprawiedliwość jest zawarta we współczuciu. Wielki królu, miej to na uwadze i okaż współczucie swojemu ludowi, tak jakby byli Twoimi synami i córkami, a twoje rządy będą uwielbione”.
Potem król wychwalał słowa złotego jelenia, a on i jego lud podjęli praktykę współczucia dla wszystkich stworzeń całym sercem. Złoty jeleń zniknął z powrotem w lesie, ale ptaki i zwierzęta cieszą się bezpieczeństwem i pokojem w tym królestwie do dziś.